Czy w młodości musiano cię zachęcać do wychodzenia na zewnątrz? Pamiętasz budowanie zamków, wspinanie się na drzewa czy zabawy w chowanego? Jednak czy ciągle frajdę sprawia ci przebywanie na świeżym powietrzu?
Dla wielu osób oczywistym jest zwiedzanie świata wokół, uznają to jako niezbędny element dzieciństwa. Wiadomo, że dzieci bez kontaktu z naturą są mniej skłonne do dbania o nią, cenienia jej darów w dorosłym życiu. Jednak teraz bardziej niż kiedykolwiek akceptuje się fakt, że nie przebywamy na świeżym powietrzu.
Jednak nie chodzi tylko i wyłącznie o potrzebę docenienia uroków natury. Spacery, zabawy na świeżym powietrzu sprawiają, że ludzie stają się sobie bliżsi, potrafią docenić urok prostoty, zachwycić się detalem. Stają sięj szczęśliwsi i piękniejsi.
Przecież żaden róż do policzków nie zastąpi rumieńców po spacerze. Do tego, dotlenisz komórki, przyspieszysz metabolizm i poczujesz się lepiej. Spacerujcie i cieszcie się jesienią!
Fotografia: Paweł Brud