Czasami na samo pojawienie się sformułowania „problemy skórne” powoduje ciarki na plecach wielu kobiet. Trądzik, zaskórniki, kłopotliwa skóra naczynkowa, głębokie bruzdy i zmarszczki, które czasem deformują znacznie owal naszej twarzy oraz przesuszona, łuszcząca się skóra… Tego właśnie chcemy się pozbyć lub uniknąć stosując kosmetyki naturalne. Bywa jednak, że takie problemy pojawiają się nie w wyniku infekcji lub chorób organizmu – powoduje je nasza działalność. Jakie są najczęstsze błędy, które popełniamy w pielęgnacji skóry?
- Niedelikatne traktowanie naszej skóry – zarówno cery twarzy jak i tej na ciele. Chodzi tu o zbyt częste stosowanie peelingów nieodpowiednich dla naszego typu skóry (np.: peelingi gruboziarniste do cery naczynkowej i wrażliwej), częste mycie mocnymi środkami oczyszczającymi, które przyczyniają się do osłabienia warstwy hydrolipidowej, a w konsekwencji do przesuszenia i podrażnienia (to częsty błąd u osób ze skórą trądzikową). Zamiast tego polecany jest delikatny masaż twarzy (np.: przy pomocy ściereczki muślinowej, jeśli poszukujemy alternatywy dla delikatnego peelingu) i odświeżanie jej przy użyciu hydrolatów lub toników. Należy również powstrzymać się od wyciskania i rozdrapywania niedoskonałości. Czasem ciężko jest się powstrzymać, ale warto przemyśleć, jakie są efekty uszkodzenia skóry – mowa tu o bliznach i ryzyku rozniesienia bakterii typu P, odpowiedzialnych za trądzik, a więc infekcji bakteryjnej.
- Z drugiej strony, brak peelingów i demakijażu skórę też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Mimo tego, że komórki organizmu wymieniają się na nowe średnio co 28 dni to proces ten ulega wyraźnemu spowolnieniu w wieku dojrzałym, w związku z czym musimy pomóc złuszczyć stary naskórek, by nasze ciało mogło zastąpić go nowym. Peelingi, maseczki i glinki najlepiej stosować 1-2 razy w tygodniu. Konieczne jest również oczyszczanie cery przed snem, ponieważ gromadzi się na niej wiele bakterii pochodzących z otoczenia.
- Ignorowanie konieczności stosowania filtrów UV na co dzień. To, że słońca nie widać spoza chmur nie znaczy, że go nie ma! Z tego powodu, jeśli chcemy uniknąć przebarwień i plam starczych należy zaopatrzyć się w filtr o faktorze od 6 do 15.
- Zbyt duża ilość kosmetyków na raz. Nasza skóra nie potrzebuje miliona kosmetyków, by wyglądać pięknie. W imię minimalizmu – wystarczy odpowiednio dobrany do naszych potrzeb krem, ewentualnie serum (jeśli potrzebujemy czegoś mocniejszego i odżywczego), kosmetyk pod oczy, tonik i mydło lub żel. Jeśli będziemy przesadzać z ilością produktów, pielęgnacja stanie się bezużyteczna, bo cera nie będzie w stanie pobrać tylu składników odżywczych i „wyrzucać” nadmiar przez pojawienie się wykwitów skórnych i zaskórników.
- Zły sposób odżywiania. Ale to temat już coraz częściej pojawiający się w mediach. „Śmieciowe jedzenie” przysługujące barom szybkiej obsługi, przekąski paczkowane, czekolady przesycone chemią, dania typu „instant” – nasz organizm potrzebuje prawdziwych mikroelementów, witamin, składników odżywczych, a nie tych stworzonych w laboratorium. Należy również zadbać o odpowiednie nawodnienie – przynajmniej 8 szklanek wody dziennie. Odrzucenie przetworzonego jedzenia wiąże się nie tylko z korzyściami dla skóry, ale również dla sylwetki.
- Zbyt gorące kąpiele. Nasza skóra lubi chłodne prysznice. Nie tylko odświeżają cerę i poprawiają nastrój, ale również zapobiegają przyspieszeniu się procesów starzenia, przesuszeniom oraz pojawianiu się nieestetycznych „pajączków”.
- Brak dbałości o kondycję akcesoriów do twarzy. Mowa tutaj o pędzlach i pędzelkach, grzebykach, myjkach oraz ręcznikach. Nie każdego stać na to, by wyrzucać przybory po jednorazowym użyciu, dlatego czyścić – myć – wymieniać!
- Przesuszanie skóry. O tym już wspomniano w punkcie pierwszym – nieważne, jaki typ skóry posiadamy, należy go nawilżać po kąpieli, by pomóc skórze przywrócić jej naturalną powłokę tłuszczową. Należy tylko pamiętać o tym, by dobrze dobrać kosmetyk do danego typu cery.
7 Responses
Bardzo pomocny wpis, dziękuję! Moim zdaniem podstawą jest dobre oczyszczenie, demakijaż i dobrze dobrane do cery w pełni naturalne mydło. Mi najbardziej odpowiadają mydełka Lavea. Kiedyś musiałam ich się sporo naszukać ale ostatnio chyba mają coraz więcej wielbicielek, bo łatwo je dostać 🙂
Hmm nie wiedziałam, że krem z filtrem trzeba stosować w pochmurne dni. Od dziś już nie wyjdę na dwór bez tego 😉
Ze stosowaniem filtrów słonecznych bym nie przesadzała… W końcu, po co mamy suplementować witaminę D, a maziać twarz jakimśc hemicznym smarowidłem typu filtr 50? 😀
Super, że zdecydowana większość problemów została przez Ciebie zebrana w jednym miejscu 🙂 Dodałabym od siebie jeszcze: źle dobrane kosmetyki, jako osobny podpunkt. W sensie, nieodpowiednie do danego typu cery. No i mydła… Które dla twarzy w ogóle się nie nadają. Bardzo zaburzają naturalne pH skóry. Lepiej stosować, tak jak już wspomniałaś, toniki. Może pochylisz się nad tematem olejów? Są, moim zdaniem, ciekawą alternatywą dla niektórych kosmetyków. Można też z nich zrobić fajne kremy o lekkiej konsystencji (próbowałam i wychodzą!). Ja ostatnio testuję na sobie olej z pestek malin, bo jednak nie ma parabenów, SLS, SLES i innych substancji, które nie są dobre dla organizmu.
Jestem zdania, że odpowiednią dietą można zdziałać niemal wszystko. Więc czasem zamiast kupna kolejnego magicznego preparatu na coś lepiej po prostu zastanowić się co mamy na talerzu.
Zgadzam się z tobą w kwestii żywieniowej, „śmieciowe jedzenie” ma duży wpływ na stan naszej cery po przez składniki chemiczne i brak jakichkolwiek witamin. Skóra staje się wysuszona i pojawia się na niej wiele niedoskonałości. Dzięki za wiele rad. 🙂 Pozdrawiam.
Dokładnie:) Dobre jedzenie to piękna cera 🙂