Mydła z Aleppo znane są na całym świecie ze swych nawilżających i łagodzących właściwości, jednak jego wielbiciele będą musieli radzić sobie bez niego ponieważ wojna w Syrii spowodowała zatrzymanie większości eksportu.
Według Juana Semo, 33-letniego przedsiębiorcy, którego rodzina wytwarza mydło od 1850 roku sytuacja jest jeszcze bardziej ponura – ceny olejku laurowego i innych produktów niezbędnych do wykonania mydła wzrosły drastycznie.
W składzie firmy znajdują się pudła wypełnione zapakowanymi już kostkami mydła. Semo twierdzi, że w tym roku może nie wyprodukować więcej mydła, skład ich towaru rozrósł się drastycznie – wszystkie sklepy w pobliskim Aleppo nie eksportują już ich produktów, zwłaszcza do Iraku i Francji.
Aleppo, drugie pod względem wielkości miasto Syrii jest miejscem ogromnych walk pomiędzy buntownikami i wojskiem od połowy lipca. To główny punkt konfliktu, dostawy mydła do tego miejsca stają się więc bardzo utrudnione.
Juan Semo stara się dostać do Aleppo drogami nie obleganymi przez wojsko, jednak i tak większość jego klientów z niego uciekła.
Przed wojną, to mydło o szeregu właściwości – dobrze działające zarówno na skórę z egzemą, łuszczycą czy na rozszerzone pory, było eksportowane do Francji z Aleppo z portu Latakia do Marsylii. Stąd trafia do sklepów z kosmetykami organicznymi i naturalnymi na całym świecie. Teraz ceny półproduktów do jego produkcji wzrosły drastycznie.
Dobre jakościowo mydło zawiera dużą ilość olejku laurowego i jest przeznaczone na eksport. Rodzina Semo wytwarza oliwę z oliwek ze swych drzew oliwnych, jednak importuje olejek laurowy i sodę. A jego cena wzrosła dwukrotnie.
Przed wojną eksportowano 50 ton mydła rocznie i sprzedawano 250 ton na rynku syryjskim. Zapasy wynoszą teraz 150 ton. Chociaż mydło nie przeterminuje się, a jego jakość z czasem staje się lepsza, to jednak nie wiadomo jak długo potrwa konflikt i czy jest sens tworzyć kolejne więcej.
Oliwki dojrzewają początkiem października, cały proces tworzenia mydła zajmuje 4 miesiące. Pracownicy zbierają oliwki i wyciskają z nich oliwę, która mieszana jest później z innymi składnikami, z których mydło powstanie około lutego. Proces ten wymaga pomocy robotników sezonowych, jednak z powodu konfliktu o takich może być ciężko. Inny producent wzdycha, że w tym roku na pewno wyprodukuje 20% swojej normalnej ilości mydła.
Artykuł na podst. art. Jean-Pierre’a Compagne „Renowned Aleppo soap victim of Syria conflict”