Jak rozpoznać włosy wysokoporowate i jak przywrócić im odpowiednią strukturę?

Porowatość włosów zależna jest od stopnia odchylenia łuski od korzenia włosa. Można to rozpoznać po tym, jak włosy chłoną wodę, a także rzecz jasna pod mikroskopem. Aby rozpoznać porowatość włosów można udać się do specjalisty albo wykonać samodzielnie test. Na czym on polega, jak rozpoznać włosy wysokoporowate, a także jak przywrócić im odpowiednią strukturę?

Jak rozpoznać włosy wysokoporowate

Jak przeprowadzić test na porowatość włosów?

W bardzo prosty sposób można określić porowatość włosów w domu. Wystarczy wypełnić szklankę wodą mniej więcej do połowy. Następnie trzeba wrzucić do niej swoje włosy. Nie trzeba ich wyrywać. Wystarczy przeczesać i w ten sposób pozyskać kilka kosmyków. Włosy należy pozostawić w wodzie na kilka minut, najlepiej około pięć. Po tym czasie wystarczy sprawdzić co stało się z włosami. Jeśli pływają na powierzchni, to są niskoporowate. Gdy zanurzyły się, ale nie opadły na dno, są prawdopodobnie średnioporowate. Jeżeli znajdują się na dnie, to z całą pewnością są wysokoporowate. Chłoną zatem wodę jak gąbka, a jednocześnie bardzo szybko wysychają, ponieważ równie szybko ją tracą.

Jak rozpoznać włosy wysokoporowate?

Pierwszą cechę włosów wysokoporowatych związaną z ich nasiąkliwością i szybką utratą wilgoci już znacie. Takie włosy są szorstkie w dotyku. Ponadto puszą się i elektryzują. Pod wpływem wilgoci falują się i kręcą. Co więcej często się plączą i są trudne w rozczesywaniu. Odgniatają się np. pod czapką czy też po spaniu. Ich zaletą jest z kolei to, że łatwo poddają się stylizacji. Mają jednak bardzo suche i często rozdwajające się końce. Właściwie takie włosy mają głównie wady, co jednak nie oznacza, że nie można sobie z nimi poradzić. Wystarczy dobrać do nich odpowiednią pielęgnację i właściwe kosmetyki.

Jak zniwelować puszenie się oraz przywrócić blask włosom wysokoporowatym?

Jak wygładzić włosy wysokoporowate? W przypadku włosów wysokoporowatych bardzo dobrze sprawdzi się metoda OMO. Jest to metoda mycia włosów, w przypadku której odwraca się kolejność. Najpierw myje się włosy na długości odżywką, a później myje się skórę głowy i włosy u nasady. Po rozprowadzeniu szamponu i jego zemulgowaniu spłukuje się obydwa kosmetyki, a następnie nakłada się odżywkę, najczęściej emolientową, która ma za zadanie jak najdłużej utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia włosów. Dobrze w tym przypadku sprawdza się woda lamelarna, która zawiera niewielkie cząsteczki zwane lamelami zawierające witaminy, aminokwasy czy proteiny. Nakłada się ją ruchem zygzakowatym i rozprowadza na włosach, a następnie błyskawicznie, bo po 20 sekundach, spłukuje. Jeżeli chodzi o stosowane na początku pielęgnacji odżywkę i szampon, to najlepiej postawić na produkty głęboko nawilżające. Sprawdzi się odżywka humektantowa albo proteinowo-humektanowa z proteinami roślinnymi czy też keratyną, a także kwasem hialuronowym. Warto sięgnąć też po szampon o lekkiej formule, czyli taki, który nie zawiera składników wysuszających skórę głowy i włosy. Nie może się w nim znaleźć SLS, SLES czy też oleje mineralne. Powinien za to zawierać humektanty, czyli aloes, glicerynę, kwas hialuronowy, czy też mocznik. Jako emolient obok olejów roślinnych sprawdzi się skwalan, który jest naturalnym składnikiem bariery hydrolipidowej skóry. Skwalan chroni także włosy farbowane czy rozjaśniane przed utratą koloru, zatem jeżeli macie włosy wysokoporowate, a jednocześnie poddane zabiegowi koloryzacji, to koniecznie szukajcie go w składzie. Dobrze sprawdzą się też kwasy AHA.

Materiał sponsorowany.